Masaż kojarzy nam się z ugniataniem ciała, głaskaniem i naciąganiem skóry. Czy faktycznie położenie na plecach paru kamieni może przynieść pozytywne efekty? Wyjaśniamy, na czym polega masaż kamieniami.
Sceptyków uspokajamy – z masażem nie wiążą się żadne mistyczne działania, a jego skuteczność jest niezależna od naszej wiary w istnienie czakr. Kamień, ułożony na ciele, oddaje powoli swoje ciepło skórze i narządom wewnętrznym, poprawiając ukrwienie danego obszaru, pobudzając przemianę komórkową i przyspieszając proces usuwania toksyn.
Do masażu używa się kamieni różnej wielkości i układa się je nie tylko na plecach, ale także na twarzy, klatce piersiowej, dłoniach, stopach, nogach. Mają one na zadanie ułatwić przepływ krwi i limfy, a dodatkowy delikatny nacisk przypomina działanie akupresury.
Nie tylko ciepło
Kiedy się wystarczająco rozluźnimy, masażystka za pomocą dwóch dodatkowych, ciepłych kamieni, które są zmoczone olejkiem, rozpocznie masaż właściwy. *Delikatnie przesuwając gładką powierzchnią bazaltu po skórze, usunie z naszych mięśni zmęczeniev, napięcie, wprowadzając w ich miejsce spokój i ciepło.
Masuje się całe ciało, miejsce po miejscu. Relaksujące ciepło wnika w każdy mięsień. Rozluźnienie jest tak głębokie, że możemy mieć problemy ze wstaniem ze stolika do masażu! Możemy się czuć ociężali, czasami występują zawroty głowy. Wiąże się to z silnym pobudzeniem krążenia, dlatego masaży kamieniami nie zaleca się osobom, które cierpia na nadciśnienie czy choroby serca, a także żylaki. Masażu nie wolno wykonywać podczas menstruacji i w okresie ciąży.
Joanna Pastuszka-Roczek