Chodzisz do ginekologa, robisz stosowne badania, w razie potrzeby podejmujesz się leczenia i zażywasz odpowiednie globulki, maści czy płukanki. Cenisz swojego ginekologa, ufasz mu i wiesz, że dba o Ciebie w sposób najlepszy z możliwych. Wydawałoby się, że zna Twoje najintymniejsze sprawy. Jednak być może są kwestie, o których nie rozmawiasz nawet z lekarzem… Zwłaszcza z tym, że nie odczuwasz przyjemności współżycia tak, jak kiedyś.
Magiczne kulki
Rozwiązaniem najbardziej komfortowym na co dzień są współcześnie produkowane, najlepiej przez renomowane firmy, kulki waginalne (zwane też smartballs, kulkami gejszy, kulkami miłości, loveballs). Działanie kulek waginalnych jest znacznie lepsze niż działanie jakichkolwiek innych gadżetów. Dobrze wykonane kulki pozwalają ćwiczyć mięśnie mimochodem, wykonując codzienne zwykłe czynności, ale też tańcząc, uprawiając sport, spacerując. Należy pamiętać, by nie siedzieć w miejscu, bo ćwiczenie nie odniesie skutku.
Kulki wkłada się do pochwy, jak tampon. Działanie kulek polega na tym, że mniejsze ciężkie kuleczki znajdujące się w obudowie (najbezpieczniejsza jest z silikonu medycznego) pod wpływem ruchu zaczynają się ruszać, wprowadzając w mikrowibracje cały gadżet, który drażni ścianki pochwy. Mięśnie gładkie i wszystkie mięśnie w obrębie pochwy zaczynają samoistnie się kurczyć, reagując na wibracje kulek. W ten sposób kobieta bez wysiłku trenuje mięśnie Kegla. Kulki po ćwiczeniach należy wyjąć, umyć, odkazić oraz schować w czyste pudełko, etui lub woreczek.
(fot. funfactory.pl)
Przed następnym użyciem też należy kulki zdezynfekować. Wprowadzając je do pochwy można użyć lubrykantu. Noszenie kulek może odbywać się codziennie – od kilkunastu minut do kilku godzin, jeśli są to kulki dobrego producenta. Kulki warto kupować osobiście, nie przez internet, jeśli nie znamy opinii ginekologów o danym produkcie. Muszą być wykonane z bezpiecznych materiałów, mieć solidną obudowę. Najlepsze na rynku mają silikonowe sznureczki wtopione w obudowę.
Anna Moderska