Różnice pojawiają się w każdym, nawet najbardziej udanym związku. Dotyczą naprawdę różnych rzeczy. Czasem różnice w związku są istotne i nie sposób ich przeskoczyć, kiedy indziej można je bez problemu pokonać.
Różnica wieku
Jeśli różnica wynosi kilka lat, to naprawdę nie ma powodu do niepokoju. To nie jest żadna różnica pokoleń, która uniemożliwia nawiązanie porozumienia. Pary, w których jedna ze stron jest starsza o kilka lat, na ogół mają podobne doświadczenia i znajdują się na zbliżonym etapie. Łatwo im wypracować porozumienie. Gorzej, gdy różnica sięga kilkunastu lat, wówczas naprawdę może pojawić się problem z nawiązaniem udanej relacji. 15 lat różnicy to całkiem sporo, nieważne, czy starsza w takim układzie jest kobieta, czy też mężczyzna. Obie strony mają zupełnie inne doświadczenia i priorytety. Starszy partner może wręcz próbować wychować sobie ukochaną osobę. Do tego dochodzą jeszcze problemy związane z założeniem rodziny. Starszy partner może mieć już dzieci i w związku z tym niechętnie spoglądać na propozycje dotyczące powiększenia rodziny. Kilka lat różnicy to tyle, co nic. Kilkanaście lub kilkadziesiąt rodzi komplikacje w wielu fundamentalnych kwestiach.
Różnice w związku – wykształcenie
W dzisiejszych czasach różnica wykształcenia nie odgrywa większej roli, chyba że dochodzi do skrajnych sytuacji. Osoba z doktoratem raczej może mieć problem ze znalezieniem wspólnych tematów z osobą po zawodówce. Natomiast związek osoby po studiach magisterskich z osobą po maturze nie rodzi większych komplikacji. W dzisiejszych czasach ważniejsza od tytułu magistra jest inteligencja i chęć rozwoju. Osoby z maturą często są dużo ciekawszymi rozmówcami od osób po studiach, które ukończyły Wyższą Uczelnię w Pcim Dolnym, płacąc za semestr 4 tysiące złotych. Najważniejsza jest pasja oraz chęć rozwoju. Gdy ich brakuje, tytuł doktora nie pomoże.
Różnica zarobków
Nie ma znaczenia, która ze stron zarabia więcej i o ile. Ważne natomiast, aby obie pracowały i były niezależne finansowo – to znaczy, nie pozostawały na utrzymaniu rodziców. Jeśli zarówno mężczyzna, jak i kobieta mają pracę, otrzymują comiesięczne wynagrodzenie, to naprawdę nie ma powodów do obaw. Różnica zarobków to żadna przeszkoda. W przypadku wspólnego zamieszkania obie strony partycypują w opłatach za mieszkanie, żywność etc. To, na co wydają resztę pieniędzy, pozostaje ich sprawą. Różnica zarobków w ogóle nie powinna stanowić problemu w relacjach damsko-męskich, ba, nie powinna znajdować się w obszarze zainteresowań partnerów na początku znajomości. Jeśli ktoś już na samym wstępie wypytuje o wysokość pensji, może to świadczyć o jego interesowności i pazerności. W końcu w pierwszej kolejności powinniśmy poznać drugiego człowieka, aby móc ocenić, czy nadaje się on na naszego partnera.
Różnica doświadczeń seksualnych
Nie ma znaczenia, kto miał więcej kochanków, ani to, kto nie miał żadnego. Tak naprawdę w normalnym związku żadna ze stron nie ocenia partnera przez pryzmat doświadczeń seksualnych. Pozory często mylą i kobieta, która wydaje się bardzo przebojowa, dużo imprezuje, uprawia seks tylko z mężczyzną, z którym jest w związku. Zdarza się też, że mężczyzna, który przechwala się miłosnymi podbojami, nie był w łóżku z żadną kobietą. Nie świadczy to oczywiście negatywnie o jego wartości. Faceci zbyt dużą wagę przypisują doświadczeniu seksualnemu – gdy sami go nie mają lub mają mniejsze od partnerki, to czują się od niej gorsi. Kobiety nie przywiązują tak dużej wagi do liczby kochanek swojego mężczyzny. Chyba że jest on popularnym łamaczem damskich serc. Nie ma znaczenia, jakie pozycje zna druga osoba etc. O wiele ważniejsze jest to, czy para potrafi porozumieć się ws. tego, co chce robić w łóżku. Chodzi głównie o to, by uniknąć sytuacji, w której facet uwielbia sado maso, a kobieta nie znosi. On chce ją przekonać do seksu analnego, a ona nie chce odczuwać bólu podczas penetracji odbytu. To są znaczne różnice. Jednak na ogół nie zachodzi tego rodzaju konflikt interesów.
Różnica zainteresowań
Ty lubisz czytać powieści obyczajowa, a on sensacyjne. On zna się na motoryzacji jak mało kto, a ty nie masz nawet prawa jazdy. Ty lubisz imprezy, on jest domownikiem. Spokojnie, to żaden powód do zmartwień. Twój partner nie musi być twoim lustrzanym odbiciem i czytać tych samych książek co ty. Jeśli ty oddajesz się lekturze powieści Magdaleny Kordel, a on Stephena Kinga, to naprawdę świat się przez to nie zawali. O motoryzacji możesz się zawsze czegoś od niego nauczyć. Kto wie, może facet okaże się na tyle cierpliwym nauczycielem, że zdecydujesz się pójść na kurs prawa jazdy. Po zajęciach on wszystko ci na spokojnie wytłumaczy i pomoże z wrzucaniem biegów. Jeśli on nie lubi imprez, a ty tak, to możesz na nie chodzić z przyjaciółką. Ważne, aby on zaufał ci na tyle, aby mieć pewność, że nie przyprawisz mu rogów. Poza tym w udanym związku wypracowuje się kompromisy. Ty np. rezygnujesz z samotnych wyjść na imprezy do klubu w środku tygodnia, ale on towarzyszy ci podczas najważniejszych wydarzeń – urodzin bliskich przyjaciół, ślubów etc. Na babskie spotkania przy winie chodzisz sama, podobnie jak on na piwo z kumplami. Jeśli on boi się, że jesteś za bardzo przebojowa i on nie będzie w stanie dotrzymać ci kroku, zawsze można spróbować się porozumieć w tej kwestii i znaleźć rozwiązanie pośrednie. Np. poświęcasz mu dużo czasu, ale każde z was może czasem spotkać się ze swoimi znajomymi.
Różnica w spędzaniu wolnego czasu
Jeśli on lubi odpoczywać w domu, a ty jesteś bardziej aktywna, to nie oznacza, że wszystko jest stracone i z pewnością wam nie wyjdzie. Możecie część czasu spędzać w domu, a część biegając po wałach, spacerując lub zapraszając do domu znajomych. Może też przy nim trochę się uspokoisz i zechcesz więcej czasu spędzać w domu, wspólnie grając, gotując lub nie szczędząc sobie czułości. Wszystko zależy od tego, na ile każde z was jest gotowe pójść na ustępstwa. Nie chodzi o to, by całkowicie zmieniać swoje upodobania, ale pozwolić na większe zróżnicowanie sposobów spędzania wolnego czasu.
Różnice religijne
To jedne z tych różnic, które często prowadzą do kryzysu w związku. Jeśli on jest muzułmaninem, ty katoliczką, to naprawdę istnieje spory problem. Nawet przedstawicielom religii, które są bliższe sobie – chrześcijaństwo i judaizm, ciężko osiągnąć porozumienie. Podobnie w relacji ateista – osoba wierząca trudno wypracować satysfakcjonujący kompromis. Dobrze zatem, aby obie strony podzielały podobne poglądy lub były skłonne do ustępstw. Ateista może dogadać się z katoliczką, ale rwymaga to ustępstw z obydwu stron.
Odmienny stosunek do związku
Ty jesteś monogamistką, on lubi skakać z kwiatka na kwiatek. W takim układzie na pewno nie wypracujecie kompromisu. W końcu ciebie nie usatysfakcjonuje zejście z 5 przygodnych partnerek do 2, a jego jakiekolwiek ograniczenia w tej materii. Albo obydwoje chcecie związku opartego na wierności, albo obydwoje preferujecie relacją otwartą, bez zobowiązań etc. Innej opcji nie ma.
Odmienny stosunek do rodziny
Jedno z was pragnie mieć dzieci, drugie nie chce. Jedno pragnie legalizacji związku, drugie preferuje konkubinat. Jedno uważa, że kobieta powinna siedzieć w domu, drugie, że powinna rozwijać się zawodowo. Jedno, że sprzątanie to obowiązek kobiety, drugie, że obowiązkami domowymi należy się dzielić. To są rzeczy o znaczeniu fundamentalnym, co do których naprawdę ciężko się porozumieć. Warto zatem na samym początku znajomości ustalić, czy druga strona jest otwarta w przyszłości na małżeństwo, czy zdecydowanie temu przeciwna. Czy dopuszcza do siebie myśl o wspólnych dzieciach, czy zamierza pozostać bezdzietna. Nie musicie brać ślubu już dziś, ani za tydzień, ale takie rzeczy warto przedyskutować już dziś, aby w przyszłości nie płakać, że zmarnowało się kawał życia na związek z kimś, kto ani myśli zalegalizować relację w USC czy Kościele.
Inna wizja głębi relacji
Jeśli dla twojego faceta spotkania raz na jakiś czas są wystarczające, a ty potrzebujesz większego zainteresowania z jego strony, możecie tę kwestię przedyskutować. Istnieje spora szansa, że wypracujecie kompromis, jeśli obydwu stronom rzeczywiście zależy na znajomości. Niestety, nie zawsze tak jest. On może twardo obstawać przy rzadkich spotkaniach, a ty będziesz czuła się zwyczajnie zaniedbywana i samotna.
Magdalena Kukurowska