Rozwód rodziców to jedno z najbardziej traumatycznych przeżyć, na jakie jest narażone dziecko. Dom rodzinny powinien stanowić oazę spokoju i stwarzać poczucie bezpieczeństwa. Gdy rodzice się rozstają cały świat dziecka rozpada się na malutkie fragmenty. Pojawia się strach oraz poczucie, że było się niedostatecznie grzecznym, skoro tato odchodzi ode mnie i mamy. Rozwód rodziców często powoduje problemy w relacjach damsko-męskich. Czy można temu jakoś zapobiec?
Rozwód rodziców. Tato mnie zostawił
Rozwód rodziców dotyczy osób dorosłych, to mama i tato nie potrafią znaleźć ze sobą porozumienia, być może uczucie, które kiedyś ich połączyło, pewnego dnia wygasło. Niestety, dzieci nie rozumieją, że rozstanie to kwestia, na którą nie miały żadnego wpływu. Często czują się winne zaistniałej sytuacji. Uważają, że gdyby były grzeczniejsze, zdolniejsze i bardziej kochające, to tato by ich nie zostawił dla nowej rodziny. Nie odszedłby do innej kobiety. Dzieci często nie rozumieją, czym jest rozwód rodziców, skoro nawet dorośli nie radzą sobie z tym problemem, trudno oczekiwać, aby nastolatek czy kilkulatek wykazywał takie zdolności. Uważają, że swoim zachowaniem mogły temu zapobiec. Dzieci czują się porzucone przez ojca. Nie rozumieją, że rodzice się rozstali, ale każde z nich wciąż je kocha. To, że tato mieszka teraz z inną panią, nie oznacza, że przestał się nimi interesować. Niestety, rodzice nie zawsze potrafią na chwilę zapomnieć o wzajemnych animozjach i skupić się na dobru dziecka. Obydwoje powinni wytłumaczyć kilkulatkowi czy nastolatkowi, że tylko oni się rozstali. Rozwód nie ma wpływu na relację dzieci z matką i ojcem. To wciąż ich rodzice, którzy je kochają i pragną dzielić się opieką. Tylko od mądrej postawy rodziców zależy, czy dziecko nie będzie czuło się porzucone także w dorosłym życiu.
Problemy w relacjach damsko-męskich. Nie jestem godzien miłości
Skoro tato mnie zostawił, odszedł do innej kobiety, to ze mną musi być coś nie tak. Prawdopodobnie nie jestem godzien miłości. W końcu gdyby tato mnie kochał, to nigdy nie wyprowadziłby się z domu. Niestety, tak myśli wiele osób, które przeżyły rozwód rodziców. Czują się porzucone przez ojca. Uważają, że ten musiał mieć ku temu ważny powód. Osobie, która nie ma takiej traumy z dzieciństwa, np. kobiecie z pełnej rodziny takie myślenie może wydawać się absurdalne. W końcu logika nakazuje myśleć, że rozwód to sprawa między dorosłymi. Poza tym nawet jeśli ojciec zerwał później kontakt ze swoim dzieckiem, to znaczy, że sam jest idiotą. To nie jest wina syna, ponieważ on zawsze zasługuje na bezinteresowną miłość rodziców. Niestety, mężczyźni, którzy przeżyli rozwód rodziców, bardzo często mają problem z budowaniem związków w dorosłym życiu. Wydaje im się bowiem, że nie są wystarczająco dobrzy i nigdy nie zasłużą na miłość kobiety. Nie zdają bowiem sprawy, że tego rodzaju uczucia są całkowicie bezinteresowne. Po prostu pojawiają się i nie stoi za nimi żaden interes. Wbrew pozorom mężczyzna nie musi być idealny, by kobieta mogła się w nim zakochać. Ona po prostu widzi w nim coś wyjątkowego, czego od zawsze szukała w facetach. Może to być podobny poziom wrażliwości czy emocjonalności – chociażby fakt, iż żadne z was nie może spokojnie patrzeć na rozjechanego kota.
Związki zawsze kończą się źle
Tak trudne doświadczenia jak rozwód rodziców sprawiają, że do związków damsko-męskich podchodzimy z dużą dozą nieufności. Zakładamy bowiem, że tego typu relacje zawsze kończą się źle. W końcu nie wynieśliśmy z domu dobrego wzorca. Nasi rodzice też się kiedyś kochali do szaleństwa, ale po kilku lub kilkunastu latach przestali się ze sobą dogadywać, zaczęli natomiast obrażać i wzajemnie atakować. Dom rodzinny z oazy spokoju przeobraził się w pole walki. Nic dziwnego, że dziecko, które to wszystko obserwowało, boi się związku. Strach przed nim może być tak silny, że nawet dorosły facet, który świetnie radzi sobie w pracy i jest odważny, nie chce się zaangażować emocjonalnie, żeby w przyszłości nie cierpieć. Tym samym odbiera sobie prawo do szczęścia i męczy się z dojmującym uczuciem samotności.
Miłość powoduje tylko cierpienie
Dziecko, które widziało, jak matka cierpi po rozstaniu z mężem, uważa, że miłość niesie ze sobą wyłącznie ból. Nie chce powtórzyć jej losu, dlatego też broni się przed rodzącym się uczuciem rękami i nogami. Dorosły mężczyzna bardzo często zdaje sobie sprawę, że sam siebie unieszczęśliwia swoim irracjonalnym zachowaniem. Im lepiej układa mu się w relacji z kobietą, tym bardziej się broni i dystansuje od niej. Obawia się bowiem, że za bardzo zaangażuje się emocjonalnie, a później ona to wykorzysta przeciwko niemu. Gdy on ją pokocha, a coś pójdzie nie tak i oni się rozstaną, to będzie cierpiał tak samo jak jego matka przed laty. Takiej osobie trudno wytłumaczyć za pomocą racjonalnych argumentów, że miłość to przede wszystkim szansa na szczęścia. Nie da się go osiągnąć za pomocą pieniędzy, willi z basenem, najdroższego modelu samochodu czy imprez do białego rana. Jeśli nie wpuścimy do swojego życia miłości i nie zaryzykujemy, to zawsze będzie nam czegoś brakowało.
To niemożliwe, że ona mnie kocha
Osoby, które przeżyły rozwód rodziców, często mają niską samoocenę. W rezultacie wątpią w to, że ktoś w ogóle mógł ich pokochać, ot tak. Nie znają bowiem bezinteresownego charakteru miłości i nie wynieśli z domu dobrego wzorca. Jedyne, co można zrobić w zaistniałej sytuacji, gdy upewnimy się jako tako, że jemu na nas zależy, to wyjść samej z większą inicjatywą. Dzieci z rozbitych rodzin często potrzebują w dorosłym życiu więcej uwagi i czułości. Muszą też być często zapewniane o tym, że wciąż je kochamy. Dla nas może wydawać się to absurdalne, w końcu chyba widać, że chcemy być z tym mężczyzną, ale on niekoniecznie musi to rozumieć.
Ona się mną bawi
Mężczyźni z rozbitych rodzin często uważają, że kobieta, z którą się spotykają, zwyczajnie się nimi bawi. Myśl, że z dnia na dzień mogliby zostać porzuceni dla innego mężczyzny, który okaże się od nich przystojniejszy, zaradniejszy, bogatszy czy bardziej przebojowy, zwyczajnie ich paraliżuje i uniemożliwia zrobienie kolejnego kroku. Nie chcą bowiem stać się kolejną zabawką w ręku kobiety. Mężczyźni, którzy wskutek rozwodu rodziców mają niska samooceną i problem z zaufaniem, nie dostrzegają tego, że ich wybranka zachowuje się całkowicie normalnie. Nie zdradza żadnych patologicznych zachowań i szczerze jej zależy. Czasem zwykła kwestia – wyjście na miasto z przyjaciółkami, potrafi urosnąć do rangi wielkiego problemu. Mężczyzna bowiem zakłada, że jest tylko zapchajdziurą w kalendarzu kobiety, a na co dzień woli ona spędzać czas we własnym, sprawdzonym gronie. Na dodatek zaczyna się martwić, czy kobiety nie wyruszyły na łowy do pubu.
Jak pomóc mężczyźnie, który przeżył rozwód rodziców?
Przede wszystkim należy uzbroić się w cierpliwość i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy jestem w stanie przejść przez trudny i skomplikowany proces budowania zaufania? Nie każda kobieta ma w sobie bowiem dość siły, aby znosić zachowania, które wydają się jej niedorzeczne. Trzeba naprawdę dużo cierpliwości, samozaparcia i empatii, aby dotrzeć do mężczyzny, który boi się miłości przez rozwód rodziców. Jego nieufność może czasem wyprowadzać nas z równowagi, podobnie jak obrażanie się o rzeczy, które dla większości osób są całkowicie normalne. Jednocześnie trzeba takiemu facetowi tłumaczyć, że nasi przyjaciele to tylko przyjaciele. Są dla nas ważni, ale jeśli on się zdecyduje na związek, to właśnie na nim skoncentruje się nasza uwaga. Ukochany mężczyzna zawsze jest bowiem na pierwszym miejscu w hierarchii, co nie oznacza, że przyjaciołom z dnia na dzień powiemy: „goodbye”. Po prostu więcej czasu poświęcimy facetowi, który budzi w nas gorące uczucia.
Walcz o niego, ale też wymagaj
Mężczyzna też musi zacząć robić postępy – nie może tak być, że ciągle popełnia te same błędy, zakładając, że jeśli kobieta kocha, to wybaczy. To jest zwyczajnie nieuczciwe zachowanie, którego nikt o zdrowych zmysłach nie wytrzyma na dłuższą metę. Raz czy drugi można zrozumieć, że facet czuje się niepewnie i zazdrości naszym przyjaciółkom tego, że poświęcamy im sporo czasu. Jednak takiego całkowitego braku zaufania nie da się znieść na dłuższą metę. Podobnie jak nieodzywania się przez dwa tygodnie i braku czasu na spotkania. To nie musi być od razu cały wieczór, dobrze jednak, żeby facet wygospodarował chociaż godzinę w tygodniu, żeby się przejść po okolicy i trochę porozmawiać.
Strach jest rzeczą naturalną, podobnie jak ostrożność, ale nie można się całkowicie zamykać na emocje, ponieważ nie wyjdzie z tego nic dobrego. Warto zadać sobie samemu pytanie, czy odpowiada nam samotność. Jeśli nie, to nadszedł czas, aby zacząć działać w tym względzie i krok po kroku pokonywać własne ograniczenia, które odbierają nam szansę na szczęście i miłość.
Magdalena Kukurowska