Zasady współżycia, na jakich oparty jest związek, zależą tylko od samych zainteresowanych – od Ciebie i Twojego partnera. To więc czy będziecie z partnerem trzymać się „na smyczy”, czy pozwolicie sobie na więcej luzu – jest Waszą własną sprawą. Najważniejsze, abyście oboje czuli się dobrze w przyjętym układzie.
Zależy nam na bliskości w związku, ale zapewne nikt z nas nie chce być jego zakładnikiem. Gdy czujemy się jak na smyczy zaczynamy domagać się niezależności i wolności. Często zapominamy, że warto nauczyć się mieć dystans i chociaż odrobinę asertywności. Wolność w związku oznacza, że „Chcesz być z kimś” a nie dlatego, że potrzebuję tego związku do osiągnięcia jakichś celów.
Jeśli chodzi o wolność w związku, nie można mieć tu na myśli oczywiście „skoków w bok” tylko raczej wolność indywidualną, zachowanie pewnej odrębności. Niezależność partnerów to duża próba wytrzymałości i zaufania, wystawia nas na niebezpieczeństwo porzucenia, zdradzenia, czy oszukiwania.
W imię zawarcia związku podejmujemy się dobrowolnie ograniczenia swoich praw, wolności osobistej, chociażby poprzez deklarację wierności i lojalności. Jak widać związek to nie tylko dodatkowa para rąk do dźwigania zakupów, ale również seria wyrzeczeń.
Partnerstwo wymaga żywej, intymnej relacji. Nie należy zapominać jednocześnie o tym, że ludzie będący we wspólnej przestrzeni fizycznej czy emocjonalnej co pewien czas potrzebują „ucieczki”. Szukają wtedy spokojnego miejsc, gdzie mogą pobyć sami ze sobą i jest to zupełnie naturalny etap każdej relacji.
Kamila Podlaska