Wypalenie to termin, który często automatycznie łączymy z wykonywanym zawodem. O ile wielokrotnie słyszeliśmy o tym, że ktoś nie ma już sił do pracy w dotychczasowej branży, o tyle nie łączymy tego zjawiska z innymi dziedzinami naszego życia. A to błąd! Skąd się bierze wypalenie?
Skąd się bierze wypalenie?
Naukowcy zauważyli, że wypalenie może dotyczyć dowolnej sfery naszego życia. Możemy zatem doświadczyć wypalenia zawodowego, rodzicielskiego, hobbystycznego, literackiego. Wypalenie pojawia się wówczas, gdy przytłacza nas nadmiar obowiązków i w rezultacie towarzyszy nam nieustannie poczucie przymusu. Bardzo mocno zaczynamy odczuwać brak zabawy. Spróbujmy to zilustrować prostym przykładem. Ktoś może początkowo prowadzić swoje konto na Instagramie, czerpiąc z tego ogromną radość. Jednak w pewnym momencie otrzymuje tak dużo przesyłek PR-owych, że te przestają go cieszyć. Czuje się przytłoczony nadmiarem obowiązków, każdą rzecz musi sfotografować i ciekawie pokazać na swoim profilu. Czasem nie ma już do tego sił, a kolejne kosmetyki czy ubrania, które otrzymują, nie sprawiają mu żadnej radości. Mimo iż konto na Instagramie dana osoba prowadzi hobbystycznie, czuje, że ta aktywność za bardzo ją przerasta i powoduje nadmierne zmęczenie. Może to skutkować wypaleniem i zawieszeniem działalności na Instagramie.
Wypalenie a zmęczenie powtarzalnością
Wypalenie często pojawia się wówczas, gdy nasze życie staje się powtarzalne i brakuje w nim nowych bodźców. Np. codziennie wstajemy rano do pracy i wracamy do domu po 21. Mamy już tylko czas na posiłek i kąpiel, ewentualnie przeczytaniu paru stron powieści. W pewnym momencie czujemy, że każdy nas dzień wygląda tak samo. Nie dzieje się w nim nic nowego, inspirującego. Ta powtarzalność zaczyna nas męczyć i prowadzić do wypalenia zawodowego. Jednak to samo zjawisko obserwujemy także w przypadku pandemii. Ostry lockdown charakteryzuje się tym, że funkcjonujemy między pracą a domem. Nie mamy możliwości wyjścia do kina, przymierzenia ciekawej sukienki w galerii handlowej, skoczenia z przyjaciółmi na pizzę etc. Nasze życie staje się nudne i monotonne, a wypalenie pandemiczne czai się tuż za rogiem.
Wypalenie może też dotyczyć przyjemności
Nieważne, co robisz, jeśli ma to charakter powtarzalny, to nawet najprzyjemniejsza czynność w końcu ci się znudzi. Tak działa ludzki mózg. Możesz lubić jakąś youtuberkę, jednak ciągłe oglądanie jej filmików w końcu ci się znudzi. Będziesz miała też dość czytania książek, chociaż każda z nich opowiada o czymś innym. Człowiek ma to do siebie, że do rozwoju i poczucia szczęścia potrzebuje nieustannie nowych bodźców. Nawet osoby wysoko wrażliwe i introwertycy lubią, gdy w ich życiu coś się dzieje, jednak w ich przypadku ważna jest ewolucja, a nie rewolucja.
Wspólne narzekanie ma moc terapeutyczną
Wspólne narzekanie bywa bardzo pomocne. O ile ktoś, kto wyłącznie marudzi, nie jest postrzegany zbyt pozytywnie w swoim środowisku, o tyle każdemu zdarza się czasem złapać doła. Wspólne narzekanie na nadmiar pracy ma moc terapeutyczną. Nawet jeśli niczego w naszym życiu nie zmieni, to uświadomi nam, że istnieją ludzie, którzy przeżywają to samo co my. Łatwiej będzie nam przejść przez Sajgon w pracy.
Nadmiar pracy a chwila dla siebie
Nawet gdy w firmie trwa pożar, a ty usiłujesz go ugasić, powinnaś zawsze znaleźć chwilę dla siebie. Zrób to dla własnego zdrowia psychicznego. Inaczej szybko stracisz zapał do pracy, a twoja kreatywność i zdolność szybkiego reagowania znacznie się obniżą. Stąd już tylko krok do popełnienia błędów w pracy i wypalenia zawodowego.
Nadmiar zadań odbierających nam energię
Nie zawsze to nadmiar obowiązków zawodowych powoduje wypalenie. Czasem problem tkwi w naszym domu. Ktoś ciągle czegoś od nas oczekuje. Dziecko zabawy, mąż obiadu, a rodzice pomocy w obsłudze nowego smartfona. Od nadmiaru próśb można zwariować. Jak w tym wszystkim znaleźć czas dla siebie i zatroszczyć się o własne potrzeby? Często kobiety przez nadmiar obowiązków domowych cierpią z powodu braku energii i wypalenia.