Każda z nas wie, że kostka gorzkiej czekolady poprawia nastrój w pochmurny, deszczowy dzień. W związku z tym warto mieć ją zawsze w podorędziu. Okazuje się jednak, że niektóre produkty spożywcze pogarszają nastrój, a nawet mogą wpędzać nas w depresję, jeśli na stałe zagoszczą w naszej diecie. O jakich artykułach mowa? Czego należy unikać, aby cieszyć się dobrym nastrojem?
Dieta sprzyjająca depresji – ciastka
Ciastka uchodzą za naszych najlepszych przyjaciół, gdy spotykają nas przykrości w pracy, osładzamy sobie życie. Niestety, nie jest to najlepsze rozwiązanie. Słodkości, owszem, początkowo poprawiają nastrój, ponieważ powodują gwałtowny wzrost stężenia glukozy we krwi, czemu towarzyszy uczucie szczęścia. Niestety, cukry proste mają to do siebie, że po ich spożyciu następuje gwałtowny wyrzut insuliny, po czym ich koncentracja spada, a nas dopada nie najlepsze samopoczucie. Aby tego uniknąć należy postawić na węglowodany złożone obecne w pełnoziarnistym pieczywie, warzywa i owoce.
Napoje energetyczne sprawcami złego samopoczucia
Napoje energetyczne i kawa ze względu na zawartość kofeiny pobudzają do działania. Pomagają też wstać z łóżka w pochmurny, deszczowy dzień. Ponadto chętnie sięgają po nie osoby pracujące do późna ze względu na goniące ich terminy. Niestety, kofeina może potęgować stany lękowe i depresyjne. W związku z tym należy wykluczyć ją z diety, zwłaszcza gdy skarżymy się na kiepskie samopoczucie. Nie jest wskazane zastępowanie kawy czarną herbatą, ponieważ teina obecna w tej drugiej wykazuje działanie analogiczne do kofeiny. Jeśli nie chcesz odczuwać stanów lękowych, kawę zastąp świeżo wyciskanymi sokami, najlepiej grejpfrutowym, gdyż badania wykazały, iż wykazuje on działanie antydepresyjne.
Wódka rozluźnia, ale też pogłębia stany lękowe
Wśród produktów spożywczych, które mogą pogarszać nastrój, wymienia się też alkohol. Wprawdzie w niewielkiej ilości odpręża i pozwala zapomnieć o zmartwieniach, ale w niektórych okolicznościach może nasilać stany lękowe. Ponadto wypłukuje z organizmu magnez, który odpowiada za nasze samopoczucie. Nawet niewinne piwo pite każdego wieczoru może nas uzależnić. Z alkoholem lepiej nie przesadzać i nie traktować go jako panaceum na smutki. Można natomiast sięgnąć po niego od czasu do czasu, zwłaszcza gdy po stresującym tygodniu w pracy, czujemy się szczęśliwi, ale spięci.
Aspartam a depresja
Aspartam to popularna substancja słodząca, która zyskała ogromną popularność, ponieważ jest niskokaloryczna i nie powoduje próchnicy. Znaleźć można ją w tabletkach, syropach, gumach do żucia i napojach gazowanych. Niestety, dowiedziono, iż aspartam może zaostrzać depresję u osób zmagających się z tą chorobą. Ponadto powoduje bóle głowy i bezsenność. Ze względu na doświadczenie przeprowadzone na szczurach pojawiły się też przypuszczenia, iż produkty jego rozkładu, w tym trujący metanol, mogą powodować raka.
Olej sojowy – bogate źródło kwasów tłuszczowych omega-6
Olej sojowy to produkt, którego chyba nikt nie podejrzewałby o działanie depresyjne. Tłuszcze roślinne uchodzą bowiem za stosunkowo zdrowe. Niestety, w oleju sojowym dominują kwasy tłuszczowe omega-6. Tymczasem naukowcy zalecają, aby stosunek kwasów omega-3 do omega-6 wynosił 5:1. Nadmiar kwasów tłuszczowych omega-6 prowadzi bowiem do zmian zapalnych w organizmie, które sprzyjają depresji. Jeśli chcesz cieszyć się dobrym nastrojem, powinnaś jeść dużo orzechów, morskich ryb, a sałatki polewać oliwą z oliwek.
Irmina Cieślik