Kiedy myślimy o sprawności łóżkowej, zazwyczaj kojarzy nam się to z wirtuozerią miłosną. My jednak zajmiemy się bardziej przyziemną formą sprawności – fizyczną. W chwilach namiętności bardzo łatwo jest sobie coś uszkodzić! Jak temu zapobiec?
Sprawne ciało
Powszechnie wiadomo, że lepsza kondycja fizyczna sprzyja jakości stosunków – mogą one trwać dłużej, mniej obciążają organizm, serce. Nie musisz jednak być tytanem siłowni, co sugerują poradniki, by mieć satysfakcjonujące życie seksualne. Nie oznacza to jednak, że nie możesz tego i owego usprawnić – jednak nie są to ćwiczenia, które wymagają ogromnego nakładu pracy i wysiłku.
Przede wszystkim możesz zadbać o mięśnie Kegla. To grupa mięśni miednicy, które możemy trenować w każdym miejscu i o każdej porze – jadąc autobusem, siedząc przed telewizorem. Nie musisz wykonywać kompleksowych zestawów ćwiczeń, by odczuć różnicę: wystarczy, że wykonasz kilka razy dziennie serię kontrolowanych zacisków mięśni.
Jeśli masz problem ze zlokalizowaniem mięśni Kegla, zacznij od ćwiczeń w toalecie. Staraj się oddawać mocz krótkimi seriami. Mięśnie, które poczujesz przy tej okazji, to właśnie te, które powinnaś ćwiczyć.
Nie tylko usprawni to Twoje życie seksualne, ale równocześnie uchroni Cię przed wieloma chorobami wynikającymi z osłabienia tych partii mięśni. Jak tylko zlokalizujesz mięśnie, ćwicz na sucho – po co obciążać niepotrzebnie pęcherz moczowy.
Rozciągnij się!
Brak kondycji fizycznej to nie koniec świata! Jeśli nauczysz się rozciągać ciało i masz zaufanie do swoich stawów, zdecydowanie poprawi to Twoje życie seksualne. Nie musisz zapisywać się w tym celu na jogę czy pilates (choć jest to bardzo dobry pomysł), możesz poćwiczyć w domu.
Milena L.