Kiedy myślimy o sprawności łóżkowej, zazwyczaj kojarzy nam się to z wirtuozerią miłosną. My jednak zajmiemy się bardziej przyziemną formą sprawności – fizyczną. W chwilach namiętności bardzo łatwo jest sobie coś uszkodzić! Jak temu zapobiec?
Usiądź na podłodze, podciągnij kolana pod brodę, by Twoje stopy znalazły się jak najbliżej pupy. Zacznij delikatnie rozchylać kolana na boki, jak skrzydła motyla, do momentu, aż poczujesz pierwszy opór stawów. Wykonaj je nie więcej niż 20 razy. Staraj się delikatnie zwiększać kąt rozchylenia, zmuszając ścięgna do pracy. Dzięki temu ćwiczeniu poznasz swoje możliwości gimnastyczne.
Drugim ćwiczeniem rozciągającym jest ślimaczek – uklęknij, usiądź na piętach. Połóż ręce przed sobą na podłodze, zacznij nimi powoli przesuwać do przodu, nie odrywając ich od podłogi. Staraj się je wyciągnąć jak najdalej przed siebie, nie odrywając pupy od pięt. To ćwiczenie w spokojny, bezpieczny sposób rozciągnie mięśnie grzbietu i usprawni pracę kręgosłupa. Powtórz je 2-3 razy, najlepiej rano i wieczorem.
Naturalnie najlepszym remedium na uszkodzenia ciała podczas seksu jest duża dawka czułości i delikatności. Ćwiczenia nie usprawnią magicznie Twojego życia seksualnego – one tylko pomogą Ci z radością odkrywać nowe możliwości.
Milena L.