Akurat zastanawiałam się nad tym, jaką opisać kolejną ikonę stylu. Ku mojemu zaskoczeniu, wyręczył mnie amerykański „Vogue”, który właśnie opublikował listę 10 najbardziej stylowych kobiet pierwszej dekady XXI wieku.
Dzisiaj moda jest „na topie” bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Wciąż powstają nowe czasopisma, magazyny, programy telewizyjne poświęcone modzie przez duże „M”. Coraz więcej z nas zna się na modzie oraz próbuje za nią podążać, co wbrew pozorom nie jest takie trudne, ponieważ praktycznie modne jest teraz wszystko. Sztuka polega na tym, aby wśród ogromu fasonów, materiałów, kolorów wybrać oryginalne i stylowe połączenia. Dla przeciętnej śmiertelniczki, która „lubi się dobrze ubrać” jedyną barierą może być…cena. Nie oszukujmy się – większość z nas kupuje w sieciówkach, zwykłych sklepach lub buszuje w szmateksach. Na ciuch z metką projektanta mogą pozwolić sobie tylko najbogatsze Panie. W świecie show-biznesu kobiety nie mają ograniczeń i stać je na wiele, więc mogą eksperymentować z modą do woli. Amerykański „Vogue” postanowił uhonorować te najbardziej odważne, wyróżniające się swoim własnym stylem, które łamią normy, przez co same stają się inspiracją.
„Vogue” znaczy prestiż
Braliśmy pod uwagę osoby, które w swoim myśleniu o modzie wychodzą poza schematy; kobiety, które wyglądają jakby nosiły to, na co naprawdę mają ochotę – oznajmiła po ogłoszeniu rankingu jedna z redaktorek pisma.
Warto dodać, że amerykański ‘Vogue” jest uważany za najbardziej prestiżowe kobiece pismo na świecie. Ma też godną pozazdroszczenia historię, ponieważ pierwszy numer ukazał się już w… 1892 roku. Magazyn zajmuje się tematyką mody, życia gwiazd, ale także bardziej „poważną”, taką jak szeroko rozumiana sztuka, czy polityka. W świecie mody sesja na okładkę „Vogue’a” to jak „być albo nie być” w szeroko pojętym świecie modelingu.
Zuzanna Górka
