Moc sprawczą drzew znał już Jan Kochanowski: „Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie! / Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie…”, dziś energoterapeuci twierdzą, że wystarczy tylko 15 min. dziennie obcować z naturą, by odczuć jej pozytywną energię.
- brzoza – likwiduje wszelkie napięcia, koi ból, leczy dolegliwości kobiece, obdarza dobrym samopoczuciem,
- buk – leczy choroby nerek i gardła, dodaje pewności siebie i chęci do życia, łagodzi napięcia,
- jodła – wycisza, koi stres, pomaga pozbyć się seksualnych zahamowań,
- kasztanowiec – poprawia nastrój, dodaje sił do przezwyciężenia trudności, oddale niepokoje,
- lipa – rozjaśnia myśli, podnosi na duchu, pomaga podczas kłopotów rodzinnych, uaktywnia umysł, dodaje natchnienia,
- sosna – łagodzi zmęczenie i znużenie, uaktywnia umysł, wspomaga działanie układu odpornościowego, wzmacnia inteligencję,
- wierzba – daje dużą moc, pomaga zrozumieć prawa wszechświata, likwiduje depresje, ma zbawienny wpływ na płodność.
Najbardziej korzystne działanie mają dąb, brzoza, lipa i kasztanowiec. Są również drzewa, które wpływają szkodliwie na człowieka, są to np. topola, wiąz, osika, cis.
Kwestią sporną jest czy taka energia może być wykorzystywana w celach terapeutycznych… Nigdy nie zaszkodzi spróbować! Po takiej sesji pamiętaj, aby zawsze podziękować swojemu drzewu za okazane serce oraz pomoc, a w wolnych chwilach pomyśl o nim dobrze.
Emilia Zając