Zbyt częste objadanie się posiłkami typu fast food szkodzi zdrowiu. Należy także unikać używek. Długotrwałe eksponowanie ciała na promienie słoneczne bez użycia odpowiednich filtrów zwiększa ryzyko rozwinięcia chorób skóry.
Niemal wszyscy znamy tego rodzaju zależności i pogodziliśmy się z tym, że nie wszystko co łatwo dostępne, jednocześnie działa bez szkody dla naszego zdrowia. Jednak w przypadku kosmetyków są to informacje, które ciągle szokują. Warto przełamać kolejne tabu. Większość używanych przez Ciebie kosmetyków zawiera substancje, które zaburzają gospodarkę hormonalną. Nie jest to przesąd czy teoria spiskowa, a naukowo udowodniony fakt. Niestety, tak jak w przypadku napojów gazowanych i papierosów – nic nie zapowiada świata bez szkodliwych substancji używanych do produkcji kosmetyków. Dlatego warto zapamiętać czego unikać.
Już niemal siedem lat minęło od czasu opublikowania przez Komisję Europejską 533 substancji, które podczas badań na zwierzętach wykazały powodowanie zaburzeń endokrynologicznych. Nie można w 100% stwierdzić, że wyniki będą identyczne w przypadku ludzi, jednak prawdopodobieństwo podobnego działania na organizm człowieka jest bardzo wysokie. W kategorii najbardziej szkodliwej znajdują się 194 substancje, z czego aż 17 jest powszechnie używanych w produktach kosmetycznych do codziennego stosowania.
Co oznaczają zaburzenia gospodarki hormonalnej? Zakres tych procesów jest bardzo szeroki i wpływa między innym na szybsze dojrzewanie nastolatków, problemy z bezpłodnością i wzrost liczby nowotworów. Nad połączeniem tych procesów z innymi dolegliwościami ciągle prowadzi się badania. Wiadomo także, że wiele z tych substancji przenika do krwi, moczu i spermy. Amerykańscy naukowcy oszacowali, że substancje, o których mowa wykryć można w moczu ponad 90% ogólnej populacji.
Monika Bańczerowska