Depresja to poważna choroba, z którą zmagają się miliony osób na całym świecie. Jej leczenie jest długotrwałe i nie zawsze przynosi pożądane efekty. Brak poprawy stanu zdrowia czasem okazuje się być związany z zaburzeniami pracy tarczycy.
Uczucie zmęczenia, brak koncentracji, osłabienie, bezsenność, brak apetytu, poczucie beznadziejności i pesymizm, a nawet ataki złości – to wszystko oznaki depresji. Ale jednocześnie mogą to być również objawy innej, groźnej choroby: niedoczynności tarczycy.
Wahania hormonów i wahania nastroju
Zaburzenia w pracy tarczycy powodują niedobory hormonów. Odbija się to różnorodnie na działaniu organizmu. U każdego człowieka objawy mogą wystąpić w innej kolejności i w różnym stopniu nasilenia. Niekiedy zdarza się, że jako pierwsze pojawiają się kłopoty z nastrojem i oznaki typowe dla depresji. Taki stan rzeczy może trwać dość długo, nawet przez kilka lat bez żadnych dodatkowych problemów zdrowotnych. Jeśli lekarz nie zleci badania poziomu hormonów, może nie zorientować się, że przyczyna takiej depresji leży nie w psychice, lecz w uszkodzonej tarczycy. Wówczas terapia będzie zupełnie nieskuteczna, a nieleczona tarczyca może doprowadzić do poważniejszych powikłań.
Fałszywa depresja
Jeśli depresja nie mija i dodatkowo pojawiają się takie objawy, jak: wyczerpanie całego organizmu, bóle mięśni i stawów, przyrost wagi, obrzmienia twarzy, uczucie zimna, zaparcia, sucha skóra, wypadanie włosów, nieregularne oraz obfite miesiączki, nie można dłużej zwlekać z badaniami. Nieleczona tarczyca grozi śpiączką, drgawkami, znacznym obniżeniem temperatury ciała, a w rezultacie niewydolnością układu oddechowego i krążenia. Należy jak najszybciej wyrównać poziom hormonów. Podaje się je najczęściej doustnie, dobierając odpowiednią dawkę. Przyjmowanie tabletek konieczne będzie już do końca życia, aby nie dopuścić do ponownego rozregulowania tarczycy. Jednak największym plusem jest to, że gdy tylko hormony wrócą do normy, po depresji nie będzie już ani śladu.
Nie każda depresja musi oznaczać problemy z tarczycą. Mimo to bardzo ważne jest, aby już na samym początku wykluczyć zgubne działanie hormonów na układ nerwowy. Dlatego jeśli lekarz sam o tym nie pomyśli – warto dla pewności podsunąć mu ten pomysł i zrobić badanie krwi.
M. Borowik