Naturalnym pragnieniem każdej osoby jest utrzymanie jak najdłużej młodego wyglądu skóry twarzy. Ugruntowaną pozycję w dermatologii i medycynie estetycznej mają technologie związane z emisją światła. Wykorzystują one zjawisko selektywnego pochłaniania energii świetlnej i jej zamiany na ciepło.
Twarz – nasza wizytówka
W zależności od długości emitowanego światła (koloru), energia świetlna jest różnie pochłaniana przez chromofory zawarte w skórze: melaninę, hemoglobinę, kolagen. Do lat 90. XX znane były tylko lasery. Milowym krokiem było opatentowanie w 1990 r. intensywnych, impulsowych źródeł światła IPL przez dr Shimona Eckhouse’a i dr. Michaela Kreidela.
Niestety, skóra to mieszanina różnych barwników, a światło jest jednocześnie pochłaniane w różnym stopniu przez wszystkie. To powoduje, że część energii jest wykorzystywana leczniczo (usuwa zmianę zawierającą chromofor, będący naszym celem), a część niepotrzebnie podgrzewa skórę (jest pochłaniane przez inne barwniki). Stąd częsty zakaz wykonywania zabiegu na opalonej skórze – zawiera ona zbyt dużo melaniny.
Powyższy problem był impulsem do dalszego rozwoju urządzeń dla potrzeb dermatologii. I tak w 2000 r. dr Shimon Eckhouse i dr Michael Kreidel opatentowali technologię Electro-Optical Synergy (elos), łączącą energię światła i prądu wysokiej częstotliwości RF. Ponieważ własności elektryczne skóry silnie zależą od jej temperatury (tkanka cieplejsza ma niższy opór elektryczny), prąd RF, przepływając przez skórę, wybiera drogę przez tkanki wstępnie podgrzane światłem i selektywnie je dogrzewa.
Krzysztof Makarski