Agnieszka Lingas-Łoniewska zyskała popularność za sprawą emocjonalnych powieści, obok których nie sposób przejść obojętnie. Tylko raz w roku to nietypowa powieść świąteczna. Mimo to czyta się ją naprawdę przyjemnie i chce się polecić ten tytuł swojej najlepszej przyjaciółce.
Rozwód rodziców
Elżbieta w Wigilię dowiaduje się, że jej rodzice podjęli decyzję o rozwodzie. Dla młodej dziewczyny jest to ogromny szok. Czuje, że jej świat właśnie się zawalił. Los ma dla niej jednak miłą niespodziankę. Elżbieta poznaje Kamila, w którym zakochuje się ze wzajemnością.
Matka pragnąca rozdzielić młodych
Mijają lata, rodzice Elżbiety założyli już nowe rodziny, ona też nie cierpi z powodu ich rozstania. Wiedzie szczęśliwe życie u boku Kamila. Niestety, jego matka nie akceptuje ich związku. Robi wszystko, aby rozdzielić młodych. Dopuszcza się intryg i manipulacji. Aż trudno uwierzyć, że kochająca matka może tak źle życzyć swojemu synowi. Nie szanować jego wyborów, nie dostrzegać jego niezależności.
Apodyktyczny rodzic
Matka Kamila jest jednostką dość specyficzną. To osoba apodyktyczna, nieznosząca sprzeciwu. To ten typ człowieka, który pragnie mieć zawsze ostatnie zdanie. Kamil, gdy dorastał w domu rodzinnym, często czuł się w nim jak w muzeum. Wszystko musiało być w nim perfekcyjne. Jakikolwiek bałagan, zniszczenie jakiejś dekoracji stanowiło zbrodnię. Trzeba było ciągle uważać, by nie zrobić czegoś, co spotka się ze złością matki. Kamil miał dosyć tego kieratu.
Test uczuć
Czy złośliwej, apodyktycznej matce uda się rozdzielić dwoje młodych, zakochanych w sobie ludzi? Czy Elżbieta i Kamil darzą się dostatecznie mocnym uczuciem, aby stawić czoła przeciwnościom losu?
Tylko raz w roku to książka, która wprowadza nas w klimat Bożego Narodzenia. Nie mamy tutaj jednak sielanki, którą znamy z większości powieści świątecznych. Poznajemy młodych ludzi i ich problemy. Ich życie jest normalne. Raz są szczęśliwi, kiedy indziej życie daje im mocno w kość. Chyba każdy z nas zna tę sinusoidę z doświadczenia. Ta zwyczajność w zestawieniu z miłością sprawia, że książkę Tylko raz w roku czyta się z prawdziwą przyjemnością. Agnieszka Lingas-Łoniewska wypuściła powieść, która nie jest gruba. Nie tworzyła na siłę kolejnych stron nic niewnoszących opisów, przez co książkę czyta się szybko i przyjemnie. Akcja toczy się wartko, dzięki czemu czytelnik nie odczuwa znudzenia. To jedna z lepszych powieści świątecznych, jakie miałyśmy okazję czytać.