Zdawałoby się, że masażysta w pracy, po ciężkim dniu albo po treningu pozostanie w sferze marzeń, a złagodzenie bólu pleców po całodniowym siedzeniu nieruchomo przy biurku jest wpisane w ‘ryzyko zawodowe’. Skoro tak, to co zrobić z obolałymi mięśniami po wyjątkowo mocnym wysiłku fizycznym? Przecież nie wymienimy ich na nowszy model. Z pewnością też nie odżyjemy po włożeniu nowych paluszków niczym maskotka na baterie.
Kiedy są pomocne?
Wałki piankowe zdają egzamin szczególnie w przypadku masażu zewnętrznych stron ud – wałek układamy na podłodze i przesuwając uda po rolce, od kolana do miejsca poniżej miednicy. Drugą nogę stabilnie stawiamy na podłodze, by uniknąć zachwiania równowagi. Tkanka, która rozciąga się od stawu biodrowego na zewnątrz kości piszczelowej lub kości podudzia, tuż poniżej kolana, współpracuje z innymi mięśniami nóg, by stabilizować kolana i jest częstą przyczyną ich bólu oraz boleści w obrębie stawu biodrowego u biegaczy i rowerzystów.
Na bóle od połowy pleców do barków – masaż podczas leżenia na plecach, gdy wałek jest umieszczony prostopadle do ciała, mniej więcej na wysokości zapięcia od biustonosza. Unosząc biodra z ziemi i wyginając je w lekki łuk, trzymamy głowę i ramiona na podłodze. Wałek pracuje zaledwie kilka centymetrów powyżej i poniżej linii obwodu biustonosza.
Zbyt długie przesiadywanie w pracy w jednej pozycji przy biurku może często prowadzić do napięcia mięśni klatki piersiowej, co również może przyczynić się do bólu pleców. Ruch wałka w tym miejscu pomaga rozciągnąć i rozluźnić także mięśnie klatki piersiowej.
Sam automasaż nie powinien trwać dłużej niż trzy minuty w jednym miejscu. Należy zwrócić szczególną uwagę kostne partie naszego ciała, np. kolana, duże stawy itp, ponieważ może wywierać zbyt duży nacisk na nerwy, takich jak nerw strzałkowy. Duże siniaki, skręcenia dyskwalifikują z możliwości korzystania z takiego masażu, ponieważ zarówno siniaki jak i urazy mogą się pogłębić i być przyczyną niechcianych komplikacji.
dr Paweł F. Nowak