Idzie wiosna! Chcemy czuć się świeżo, lekko, czerpać radość z promieni słońca, dlatego zmieniamy nie tylko garderobę, ale i perfumy. Jak pachnieć wiosną?
Perfumy (…) Są jak wiadomości, którą chce się przekazać. Nie potrzeba do tego żadnego języka. Można być głuchoniemym, można być z innej cywilizacji, a i tak zrozumie się tę wiadomość. W perfumach jest jakiś irracjonalny, tajemniczy element.
Tak pięknie o perfumach przeczytamy w książce Janusza Leona Wiśniewskiego, Samotność w sieci. To 100% prawda. Perfumy w subtelny sposób ukazują naszą osobowość i odzwierciedlają upodobanie do danego, wyjątkowego zapachu.
To nie żadna filozofia, że wiosną chcemy pachnieć inaczej niż zimą. Intuicyjnie wyczuwamy (zwłaszcza my kobiety), jakie zapachy są lżejsze, bardziej orzeźwiające, więc pasujące do wiosennej, słonecznej aury, a które swoim „ciężarem” i słodkością podkreślają zimowy nastrój.
Wiosenne perfumy, czyli bukiet kwiatów
Zbliżająca się wiosna to czas, aby zrobić porządek w naszej toaletce. Chowamy wszelkie zimowe zapachy pełne piżma i orientalnych ekstraktów. Wiosną pachniemy kwiatami. W składzie perfum, których używamy wiosenno–letnią porą, zwykle znajdują się:
- stokrotka
- gardenia,
- fiołek,
- jaśmin,
- kwiat passiflory,
- bergamotka,
- mandarynką,
- cytryna,
- zielony pieprz,
Zuzanna Górka