Kompaktowe lampy fluorescencyjne (świetlówki) są o wiele bardziej ekonomiczne niż tradycyjne żarówki. Nie dość, że zużywają 75% mniej energii, to jeszcze działają około 10 razy dłużej. Czysty zysk! Tylko jakie są jego konsekwencje?

Czy da się wyłączyć zegar?

„Walka z toksycznością odpadów stała się już oczywista” – mówi Bill Stanwood z Product Stewardship Institute – bostońskiej organizacji, zajmującej się redukcją negatywnego wpływu dóbr konsumpcyjnych na zdrowie i środowisko. Trzeba więc uzmysłowić konsumentom zagrożenie i poinstruować ich, jakie działania winni podejmować, by nie szkodzić sobie i swojemu otoczeniu. Świadomość jest pierwszym krokiem do czynności zapobiegawczych.

Coraz częściej firmy zajmujące się sprzedażą świetlówek na rynku amerykańskim, oferują swoim klientom specjalne zestawy do recykling, pozwalające bezpiecznie odesłać pocztą zużytą lampę. „Usługa ta kosztuje około 35 centów za żarówkę” – informuje Karen Knaebel, koordynatorka projektu upowszechniania wiedzy o rtęci. Jest to więc wydatek niewielki, na który każdy amerykański posiadacz kompaktowej lampy fluorescencyjnej powinien móc sobie pozwolić.

Niestety, mimo zakrojonych na szeroką skalę badań, producenci świetlówek wciąż nie potrafią zastąpić rtęci żadną inną substancją. Sukces ich ogranicza się jedynie do zmniejszenia ilości płynnego metalu w lampie, dzięki czemu nie jest ona szkodliwa w domu. Problemu nie należy jednak ograniczać wyłącznie do własnego ogniska domowego, lecz widzieć go w perspektywie globalnej jako zagrożenie środowiska.

PORADA
Jeżeli świetlówka stłucze się w domu, nie ma potrzeby wzywania służb neutralizujących toksyczne materiały. Należy otworzyć okna, aby wywietrzyć opary rtęci, a następnie odkurzyć miejsce stłuczenia i w rękawiczkach plastikowych, za pomocą taśmy klejącej, wyzbierać pozostałe drobiny.
Odpadki, rękawiczki i worek z odkurzacza należy umieścić w dwóch plastikowych torbach (jedna w drugiej) i wyrzucić do pojemnika na śmieci.

A. Złotkowska