„Ludzie zwracają się do mnie, bo mają zaufanie, wiedzą, że przeszłam swoje i nie okłamuję ich. Nie tylko kobiety, także mężczyźni, którzy nie wiedzą jak się zachować.” – z „Krystyną Koftą” o trudnych doświadczeniach z rakiem piersi oraz potrzebie regularnych badań rozmawia Alicja Złotkowska.
KK: Bliscy chorują bardziej, bo nie wiedzą tego, co wie chora. Dlatego potrzebny jest kontakt. Trzeba mówić o tym, co się czuje. Czasami pocieszałam ich, bo byli bardziej zagubieni niż ja. Śmialiśmy się z tego. Podczas choroby zbliżyliśmy się do siebie. Wróciły rozmowy. Było dużo czułości. Nie było kłótni! Gdy pierwszy raz się pokłóciliśmy, powiedziałam do męża: chyba uważasz, że już jestem zdrowa. A on powiedział, że tak.
R: Przed nami październik – Miesiąc Profilaktyki Raka Piersi. Przy okazji tych 30. dni w całej Polsce ruszy wiele akcji promujących profilaktykę. Jedną z nich będzie akcja informująca Mammografia to tylko 15 minut – kwadrans, który może ocalić życie. Czy Pani zdaniem takie akcje dają efekty?
KK: Każda z tych akcji daje efekt. Jedne obejmują masy kobiet, inne jednostki. Wszystkie są ważne, bo ratują życie i zdrowie. Wiem, bo dostawałam w tej sprawie setki listów, maili, podziękowań za to, że namówiłam kogoś i okazało się, że np. „mama poszła na zabieg”, albo „jestem zdrowa i spokojna!”, albo „dobrze, że udało się złapać chorobę, chociaż już jest późno, ale jest szansa”. To są cytaty. Nawet na ulicy, czy w sklepie podczas zakupów spotykam kobiety, które mi dziękują w imieniu swoim albo kogoś bliskiego.
Alicja Złotkowska