Czas odciska swoje piętno na twarzy każdej z nas. Zmarszczki mimiczne, sucha i nieelastyczna skóra czy kurze łapki są nieodwracalnie związane z procesem starzenia się. Kupujemy drogie kremy przeciwzmarszczkowe, zdrowo się odżywiamy i prowadzimy aktywny tryb życia. Mimo to zauważamy, że nasza twarz nie wygląda tak młodo jak kiedyś. Z pomocą przychodzi nam medycyna estetyczna, proponując zabiegi z botoksu. Czy to bezpieczne sposoby poprawiania urody?
Za jędrność naszej cery odpowiada kolagen, którego sprężyste włókna tworzą rusztowanie dla skóry. Z czasem jednak starzejący się organizm produkuje mniejsze ilości tego białka. Same włókna też stają się coraz mniej elastyczne. Wtedy skóra staje się obwisła, a zmarszczki i bruzdy pogłębiają się. Panie doświadczające tych przykrych zmian często sięgają po zastrzyki z botoksu, aby zatrzymać na dłużej młody wygląd.
Botoks – toksyna, która upiększa
Botoks to popularna nazwa toksyny botulinowej, która znana jest szerzej jako jad kiełbasiany. Jest to substancja produkowana przez beztlenowe bakterie Clostridium botulinum (dawniej Bacillus botulinum), często powodująca silne zatrucia po zjedzeniu nieświeżych wędlin. Działanie jadu kiełbasianego polega na tworzeniu trwałego połączenia z płytką nerwowo-mięśniową i porażeniu skurczu mięśnia. W niewielkich ilościach botoks stosowany jest w medycynie estetycznej do wygładzania zmarszczek. Tradycyjnie lekarze wykorzystują go w leczeniu kurczu twarzy i nadmiernej potliwości.
Zastosowanie botoksu
Botoks wstrzykiwany cienką strzykawką w okolice zmarszczek powoduje zablokowanie przewodzenia impulsów nerwowych, które są odpowiedzialne za skurcze mięśni twarzy. W efekcie niewielkie fragmenty skóry zostają unieruchomione, a sparaliżowane mięśnie nie pozwalają na ich napinanie. Zmarszczki ani bruzdy się nie pogłębiają, a cera jest rozluźniona i gładka. Jad kiełbasiany stosuje się najczęściej do wygładzania poziomych zmarszczek na czole i szyi, linii między brwiami i kurzych łapek. Co więcej, wstrzyknięcie botoksu w pocące się okolice ciała sprawia, że do gruczołów nie dociera sygnał nakazujący wydzielać pot. Dlatego toksyna ta znalazła też zastosowanie w leczeniu przykrej dolegliwości, jaką jest nadpotliwość.
Przebieg zabiegu
Zabieg z wykorzystaniem botoksu może być przeprowadzony jedynie przez tych dermatologów lub lekarzy medycyny estetycznej, którzy ukończyli specjalny kurs. Skórę pacjentki odtłuszcza się i oczyszcza, a następnie aplikuje na nią toksynę za pomocą strzykawki z bardzo cienką igłą. Dzięki temu substancja dociera w ściśle określone miejsca, nie paraliżując całej twarzy. Sam zabieg jest krótki – trwa około 20 minut. Pierwsze efekty widać dopiero po kilku dniach, najbardziej widoczne stają się po upływie 7-10 dni. Nasz organizm traktuje jednak botoks jak obcą substancję i próbuje przeciwdziałać jego właściwościom paraliżującym, tworząc nowe włókna nerwowe. Dlatego też zabieg należy powtórzyć po upływie 6 miesięcy, by nadal cieszyć się młodym wyglądem cery.
Zabiegi z botoksu – czy są bezpieczne?
Botoks jest bezpieczny w rękach doświadczonego lekarza. Dawkę dobiera on tak, by twarz zachowała ruchomość, a jednocześnie wygląda młodziej i ładniej. Po zabiegu zostaje niewielki siniak, który szybko znika. Nadmierna ilość toksyny może spowodować silny paraliż twarzy, który minie dopiero po kilku miesiącach. Niestety, zdarza się, że nasz organizm zareaguje na jad kiełbasiany bardzo gwałtownie. Pojawią się objawy podobne do grypy, nudności i wymioty. Rzadko zdarzają się takie efekty uboczne jak asymetria twarzy, zaczerwienienie skóry, opadnięcie powieki czy osłabienie mięśni twarzowych. Niepożądane reakcje na toksynę botulinową często są wynikiem zażywania leków, dlatego musimy powiedzieć lekarzowi o wszystkich preparatach, które stosujemy. Botoks jest skutecznym orężem w walce z oznakami starzenia, ale pamiętajmy, by zabieg z jego użyciem wykonać w sprawdzonej i zaufanej klinice.
Karolina Solga