Marta pochodzi z licznej, wiejskiej rodziny. Kiedy przyjechała na studia do miasta odróżniała się od swoich modnie ubranych koleżanek i sprawiało jej to dużą przykrość. W rozmowie wspominała, że całe dzieciństwo i młodość większość rzeczy musiała dzielić ze swoim rodzeństwem.
Kiedy Marta dostała po studiach dobrze płatną pracę postanowiła wynagrodzić sobie wszystkie minione lata niedostatku. I popadła w drugą ze skrajności – obsesyjne kupowanie.
Bliscy Marty zauważyli, że zakupy zdominowały jej codzienność i zaczęły zastępować emocje. Dla Marty każdy powód – radość czy smutek – były dobre, by oddać się nałogowi. W końcu musiała przyznać, że ma z tym problem, że jest uzależniona od zakupów, że jest w nałogu.
W Stanach Zjednoczonych kompulsje (czynności przymusowe, takie jak zakupoholizm) dotyczą około 6% populacji. W Polsce to wciąż mniejszy, ale niestety stale rosnący odsetek.
Jeśli zauważasz takie objawy u samej siebie, lub kogoś z otoczenia – nie bagatelizuj tego faktu. Możesz zgłosić się do poradni leczenia uzależnień, indywidualną terapię psychologiczną (np. poznawczo – behawioralną), lub wziąć udział w grupie wsparcia anonimowych zakupoholiczek. To samo poradź znajomemu, który uległ zakupoholizmowi.
Joanna P