Zaręczyny dawniej należały do mocno tradycyjnej części życia rodzinnego czy towarzyskiego. Były ważnym wydarzeniem w rodzinie, stąd jego wyjątkowa oprawa. Dziś podejście do zaręczyn jest nieco inne, choć wciąż wyjątkowe. Co wybieramy – tradycyjne czy nowoczesne zaręczyny i jak to wygląda w praktyce?
Zaręczyny – ważna sprawa
Sam wybór pierścionka to nie wszystko, choć i sposoby na zdobycie rozmiaru palca wybranki bywają wszelakie. Od wykradania pierścionków, po wnikliwe oglądanie dłoni i mierzenie rękawiczek, nawet w środku lata. Zaręczyny czy też oświadczyny to sprawa najwyższej wagi. Oprócz pierścionka liczy się także cała oprawa. Miejsce, czas i inne, istotne kwestie. A czasem trudno wybrać dobry moment na zaręczyny. Kobiety nieświadomie utrudniają, panowie się stresują i nie zawsze wszystko wychodzi zgodnie z planem. Jak dziś odbywają się zaręczyny? Na jakie pomysły wpadają przyszli narzeczeni?
Tradycyjnie z klasą
Gdy myślimy o zaręczynach, wyobrażamy sobie pierścionek zamknięty w małym pudełeczku i wielki bukiet kwiatów, koniecznie czerwonych róż. Elegancką restaurację czy inne ważne wydarzenie, być może rodzinne, podczas którego dochodzi do tej wyczekiwanej sytuacji. To bardzo tradycyjna forma zaręczyn, która wciąż jest żywa i obecna w kulturze. Miłośnicy klasyki wybierają więc standardowe zapytanie na kolanach, najlepiej w uroczej restauracji, w kameralnej atmosferze czy też w gronie przyjaciół i rodziny. Tak zaręczyny wyobraża sobie wiele osób, ale są też tacy, którzy stawiają na niestandardowe pomysły, które bywają bardzo oryginalne. Do typowych, żeby nie napisać sztampowych, należą także oświadczyny w Paryżu, który nieodłącznie utożsamiany jest z miłością. Dla niektórych romantyczne, dla innych oklepane, ale każdy lubi coś innego.
Oryginalne zaręczyny dla pomysłowych
Zanim przejdziemy do samych zaręczyn, warto wspomnieć historie, które wydarzyły się przed nimi. A takowe nadawałyby się na romantyczny czy też komediowy film. Pamiętam opowieść jednej znajomej, która „wymacała” pierścionek, znaleziony przypadkiem w szufladzie, podczas sprzątania mieszkania swojego chłopaka. Innej z kolei, chłopak oświadczył się w Wielki Piątek, tuż przed drogą krzyżową. Trzeba przyznać, że chłopak wybrał sobie dość specyficzny termin na oświadczyny. Co do samych zaręczyn, pomysły bywają przeróżne. Coraz więcej słyszy się o wynajmowaniu sal kinowych, kręceniu specjalnych spotów i zaręczynach przed seansem filmowym. Wszystko z gratisową widownią. Z rozmachem i pomysłem, zwłaszcza dla miłośników kinematografii i romantycznych chwil.
Hitem są także zaręczyny rodem z musicalu, w wersji lip dubu czy flash mobu, gdzie wcześniej przygotowana ekipa nagle zaczyna tańczyć przed niczego nieświadomą przyszłą panną młodą. Najlepiej w jakimś charakterystycznym miejscu publicznym czy na ulicy. Gorzej, jak wybranka nie udzieli satysfakcjonującej odpowiedzi na to ważne pytanie. Nietypowe, współczesne zaręczyny to także coś na zasadzie gry miejskiej. Koperty ukryte w różnych lokalizacjach, wskazówki i poszukiwania. Tyle tylko, że do takiej zabawy trzeba zaangażować sporo znajomych. Na dodatek muszą trzymać wszystko w tajemnicy, by rzeczywiście mogło się udać. Lecz to właśnie moment zaskoczenia jest najlepszy w całym tym pomyśle na oryginalne zaręczyny.
Wszystko zależy od kreatywności, budżetu jakim dysponujemy oraz wszelkich innych kwestii. Zaręczyny w restauracji czy pod wodospadem, gdzieś na rajskiej plaży – każde są wyjątkowe, ponieważ liczy się miłość i osoby, z którymi chcemy spędzić resztę życia.
Katarzyna Antos