
Otwórz się na świat! Bądź ciekawa świata, swojego otoczenia, ćwicz swoją pamięć i emocje – zachęcają kolejne artykuły. Gdzie jednak przebiega granica między zdrową, rozwijającą ciekawością, a zwyczajnym wścibstwem?
Każda kobieta ma w sobie odrobinkę plotkary. Lubimy opowieści o znanych i nieznanych ludziach, fascynują nas historie o uczuciach i koleje ludzkich losów. Jeśli opowiadamy coś koleżance, to podświadomie czujemy, że ona przekaże tą wiadomość dalej… i choć się dąsamy, to łatwo wybaczamy takie przewinienie. Wiedza o tym, co się dzieje, była od zawsze źródłem naszej władzy, bronią oraz sposobem zabijania czasu.
Nie ma więc nic złego w ciekawości na temat innych ludzi. Gdzie więc leży granica między ciekawością a wścibstwem? Trudno ją określić, ale można zauważyć bardzo charakterystyczne symptomy. Przeczytaj poniższe pytania i odpowiedz TAK lub NIE:
- Bardzo złości mnie, gdy ktoś nie chce mi powiedzieć, co u niego się dzieje
- Moje znajome są dla mnie źródłem informacji o innych ludziach
- Czuję satysfakcję, gdy komuś się wiedzie gorzej, niż mnie
- Nie lubię ludzi, którzy nie reagują na moje rady dotyczące ich życia
- Kupuję głównie gazety z ploteczkami z życia gwiazd
- Jestem niespokojna, dopóki nie uzyskam odpowiedzi na moje pytanie.
Jeśli odpowiedziałaś twierdząco na przynajmniej dwa pytania, możesz mieć problem z przestrzeganiem cudzych granic osobistych. A jeśli odpowiedziałaś „tak, ale…” choć na jedno – pora porządnie się zastanowić nad sobą! Wściubiacze nosa zawsze mają usprawiedliwienie dla swojego postępowania.
Joanna Pastuszka-Roczek