Im jesteśmy bardziej dorosłe, tym mniej osób może nas krytykować – przecież już nie jesteśmy dziećmi, ba, mamy własne dzieci, którym to my zwracamy uwagę. Jednak najbardziej surowe wobec nas jesteśmy my same. Jak zdrowo się krytykować?
Kiedy najczęściej atakuje Cię wewnętrzny krytyk? Spisz te sytuacje i postaraj się ponumerować wszystkie sprawy – od najważniejszej, do najmniej ważnej. Nadmierni perfekcjoniści mają z tym duży problem! Zmuś się do określenia trzech najważniejszych rzeczy.
To będą sprawy, w których pozwalasz sobie na perfekcjonizm. W pozostałych – naucz się niedoskonałości! Zacznij od tego, że raz na tydzień celowo nie wykonasz czegoś idealnie. Sprawdź, czy ktokolwiek zwrócił na to uwagę. Krytyk zasyczy, że inni się nie liczą, bo przecież Ty będziesz wiedzieć, że coś jest nie tak. Wtedy patrzysz na nią tak, jak nauczyliśmy się w poprzednich ćwiczeniach – jak na obcą osobę.
Teraz sama oceń – czy naprawdę zależy Ci na tym, by zadowolić tego typa, którego nawet nie lubisz? Zrób mu na złość i zostaw odrobinkę kurzu, lekko zagniecioną spódnicę, lekko nierówny makijaż. Pamiętaj – jeśli to nie są obszary, które zaznaczyłaś jako ważne, Twoim obowiązkiem jest popełnić błąd, nawet za cenę tego, że nerwowo będziesz o tym cały czas myśleć.
Jeśli nie potrafisz popełnić błędu i mimo wszystko ciągle wracasz, by poprawić to i owo, niestety, ale potrzebujesz pomocy z zewnątrz. Taka drobiazgowość jest dość charakterystycznym objawem nerwicy, która może się przeobrazić w naprawdę poważne problemy zdrowotne.
Joanna Pastuszka-Roczek