Tampony cieszą się ogromną popularnością wśród Polek, pozwalają bowiem w dyskretny sposób znieść trudy menstruacji. Krwawienia miesiączkowe, nawet te skąpe, potrafią zepsuć nam dobry nastrój, zwłaszcza gdy pojawiają się w trakcie urlopu. O ile w podpasce nie popływamy w basenie, o tyle tampon pozwala nam w pełni korzystać z uroków pobytu nad wodą. Niestety, nie jest on pozbawiony wad. Nie wszystkie kobiety wiedzą, że tampony mogą powodować zespół wstrząsu toksycznego. Dlaczego tak się dzieje?
Wygodne tampony kontra poczciwe podpaski
Tampony są wygodne w użyciu, umieszczamy je wewnątrz pochwy i możemy nosić swoją ulubioną bieliznę. Podpaski w ciągu dnia lubią się przemieszczać, poza tym zawsze istnieje ryzyko, że przeciekną i przysporzą nam wstydu. Na dodatek ich noszenie w upalne dni jest szczególnie uciążliwe. Nawet te cienkie są wykonane z syntetycznych substancji, przez co dodatkowo podgrzewają intymne części ciała. Poza tym sporo kobiet jest uczulonych na klej i substancje zapachowe dodawane do podpasek. Tampony można wprowadzić do pochwy i dyskretnie znieść menstruację. Ba, pozwalają one pływać w basenie i uprawiać nasze ulubione dyscypliny sportu. Niestety, tampony mogą wywołać zespół wstrząsu toksycznego.
Zaburzenia mikroflory pochwy
Każda kobieta ma swoją naturalną mikroflorę. Dopóki w środowisku pochwy przeważają dobre bakterie kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus, nie mamy powodów do obaw. Wytwarzane przez nie metabolity ograniczają namnażanie potencjalnych patogenów, w tym gronkowca złocistego. Ten ostatni jednak często daje o sobie znać, gdy wskutek antybiotykoterapii dochodzi do zakłócenia stosunków mikrobiologicznych w miejscach intymnych. Namnażaniu gronkowca sprzyja też obniżenie odporności, które obserwuje się podczas okresu.
Tampony stwarzają dogodne warunki do namnażania gronkowca złocistego
Gronkowiec złocisty natrafia na doskonałe warunki do namnażania, gdy stosujemy tampony. Gromadząca się w nich krew i resztki endometrium stwarzają bowiem dogodne warunki życia dla tego patogenu. Gdy używamy podpasek, krew wydostaje się na zewnątrz, przez co nie zalega w drogach rodnych, a Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty) nie może się tak szybko namnażać. Czasem jednak wolimy sięgnąć po tampon i zasadniczo nie ma w tym nic złego, jeśli robimy to okazjonalnie i pamiętamy o jego częstej wymianie. W przeciwnym wypadku może bowiem dojść do zespołu wstrząsu toksycznego.
Niebezpieczne toksyny gronkowca złocistego
Gronkowiec złocisty to bakteria zdolna do wytwarzania licznych toksyn, które zatruwają nasz organizm. Tak też dzieje się w przypadku tamponów stanowiących doskonałą pożywkę dla Staphylococcus aureus. Aby było jasne, to nie same tampony wywołują zespół wstrząsu toksycznego. Ich stosowanie jednak sprzyja namnażaniu gronkowca złocistego wytwarzającego groźne dla życia toksyny.
Jakie są objawy zespołu wstrząsu toksycznego?
Objawy zespołu wstrząsu toksycznego to wysoka gorączka – temperatura ciała przekracza 39 stopni Celsjusza, wymioty, biegunka, plamiste zapalenie skóry, bóle mięśniowe, spadek ciśnienia tętniczego krwi, zawroty głowy i łuszczenie się naskórka.
Jak leczy się zespół wstrząsu toksycznego?
W przypadku stwierdzenia zespołu wstrząsu toksycznego konieczne jest podjęcie natychmiastowych działań. Leczenie tej przypadłości odbywa się na oddziale szpitalnym pod czujnym okiem lekarzy. Ci odkażają ranę/miejsce, w którym doszło do infekcji, podają antybiotyki oraz elektrolity. W sytuacji, gdy zespół wstrząsu toksycznego ma gwałtowny przebieg, podaje się immunoglobuliny stanowiące przeciwciała wobec cząsteczek toksyn wytwarzanych przez gronkowca złocistego.
Toksyny gronkowca a śmiertelność wśród kobiet
Co 50. kobieta, u której wystąpił zespół wstrząsu toksycznego, umiera. Ryzyko zgonu wzrasta wówczas, gdy przyczyna jest inna niż stosowanie tamponów w trakcie okresu. Na tę przypadłość nie można się uodpornić. Dlatego raz przebyty zespół wstrząsu toksycznego nie chroni nas przed kolejną infekcją gronkowca złocistego.