Do ujędrniania skóry oraz odmładzania jej wykorzystuje się i kremy, i ultradźwięki. Można też wstrzyknąć botoks lub zaufać zbawiennemu wpływowi masażu twarzy czy długim spacerom na świeżym powietrzu. Okazuje się, że najlepiej, gdy to ostatnie jest zimne. Zabiegi zimnem dostępne są też w salonach piękności.
Zimno pobudza
Zabieg znany pod nazwą cryolift polega na delikatnym masowaniu twarzy odpowiednim aparatem, który może uzyskać temperaturę -18 stopni C. Przynosi to kompleksowe efekty: odświeża skórę, poprawia mikrokążenie, co wpływa pozytywnie na jej ukrwienie i odżywienie, a także ujędrnia i pobudza produkcję kolagenu. Terapia jest bezbolesna i działa natychmiastowo. Jej efekty utrzymują się 48 godzin.
Zimno odchudza
Od zeszłego roku w Polsce dostępny jest zabieg zwany zeltiq. Polega on na rozbiciu tkanki tłuszczowej poprzez jej wychłodzenie. Jest to całkowicie bezpieczne, ponieważ komórki tłuszczowe znacznie szybciej niż inne reaguje na zimno, przez co można pozbyć się jej, nie szkodząc ani mięśniom, ani zewnętrznej warstwie ciała. W ten sposób można zredukować nagromadzone wałeczki wokół brzucha, które niechętnie reagują na ćwiczenia fizyczne. Zabieg jest bezinwazyjny, w przeciwieństwie np. do liposukcji. Zmiany są zauważalne w ciągu 2 – 4 miesięcy.
Hu-hu-ha, idzie zima dobra!
Jeśli jednak nie lubimy poddawać ciału jakimkolwiek zabiegom lub zwyczajnie szkoda nam na nie pieniędzy, korzystajmy z nadchodzących chłodów. Codzienne spacery pozwolą nam dotlenić organizm, ochłodzą nieco wygrzaną w klimatyzowanych biurach skórę i pobudzą krążenie dzięki ruchowi. Ten dostępny dla każdego zabieg niekoniecznie wygładzi już istniejące zmarszczki, lecz z pewnością opóźni powstawanie nowych oraz zarumieni zdrowiem naszą twarz.
Więcej! Spacery i oswajanie w ten sposób ponurych na pierwszy rzut oka zimowych krajobrazów może pomóc nam w przebrnięciu przez sezonową depresję. Krótkie panowanie słońca w czasie zimy, nie oznacza zmniejszenia ilości godzin naszej aktywności. Wykorzystajmy dla naszego zdrowia i urody!
Anna Piosik