zwierze-to-odpowiedzialnosc

Niemal każdy Polak deklaruje, że kocha zwierzęta i nie wyobraża sobie bez nich życia. Pod względem liczby posiadanych psów i kotów powoli doganiamy Francuzów. Dlaczego wiele z nich cierpi?

Czworonogi budzą sympatię, nie bez powodu producenci zeszytów i kolorowanek umieszczają na nich grafiki przedstawiające zwierzaki. Rzeczy z wizerunkiem psów i kotów sprzedają się lepiej od tych, na których królują kwiaty. Chętnie odtwarzamy zabawne filmiki, na których czworonogi interesują się komputerami i sprzętem elektronicznym. Szczeniaki i kotki traktujemy jak dzieci, dużą popularnością cieszą się sklepy oferujące specjalne ubranka. Śledząc zachowanie Polaków można by odnieść wrażenie, że kochają swoich pupili i są gotowi przychylić im nieba.

Porzucone zwierzęta

Wakacje stanowią sprawdzian z człowieczeństwa, niestety, niektórzy rodacy go oblewają. Media nieustannie informują o zwierzakach uwiązanych do drzew i płotów, które smutnym wzrokiem szukają swojego właściciela. Patrząc na okaleczone psy i koty, aż trudno uwierzyć, że taki los zgotował im człowiek, którego obdarzyły zaufaniem. Niestety, za deklarowaną miłością do zwierząt nie zawsze podążają czyny. Niektórzy ludzie traktują czworonogi jak żywą dekorację mieszkań, chętnie spełniają prośby swoich dzieci, które domagają się mięciutkiego, uroczego psiaka.

Młodzi ludzie często nie zdają sobie sprawy, że nowy członek rodziny to nie tylko przyjemności, ale przede wszystkim obowiązki. O ile nastolatkom można wybaczyć tę niewiedzę, o tyle trudno zrozumieć dorosłych ulegających presji pociech. W zeszłym tygodniu byłam świadkiem wydarzenia, które mną wstrząsnęło. Przyjaciółka, która wychowuje 4-letnią córkę, urządziła przyjęcie urodzinowe dla najbliższych. Każdy z gości przygotował dla dziewczynki jakiś upominek, prym wiodły lalki i pluszaki, ale jedna z zaproszonych ciotek postanowiła wszystkich zaskoczyć. Przyniosła ze sobą klatkę z kotkiem. Początkowo myślałam, że zakup zwierzaka został skonsultowany z mamą solenizantki, która wyraziła zgodę na nietypowy podarek. Niestety, ta nic nie wiedziała o nowym domowniku. Mało tego, gdy zwróciła uwagę swojej siostrze, padła ofiarą krytyki, głos zabrali pozostali goście. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że kotek jest uroczy i nie wymaga wielogodzinnych spacerów, wystarczy pokazać mu zastosowanie kuwety.

Irmina