Wiele osób zaczęło wyrzucać psy i koty na ulicę w obawie przed koronawirusem. Polacy boją się, że zwierzęta domowe mogą przenosić ten groźny patogen. Tymczasem, jak pokazują wyniki badań naukowych, zwierzęta nie przenoszą koronawirusa.
Czy zwierzęta przenoszą koronawirusa?
Psy i koty mogą pozostać w naszych domach. Nie musimy się z nimi bestialsko rozstawać. Wykazano bowiem, że zwierzęta domowe, które występują w Polsce, nie chorują na koronawirusa ani go w żaden sposób nie przenoszą. COVID-19 atakuje głównie ludzi oraz zwierzęta, które w Polsce nie występują. Nie musimy się zatem obawiać, że nasz pies, kot, kura czy krowa zarażą nas koronawirusem, czy w jakikolwiek sposób przyniosą go do gospodarstwa domowego.
Dzikie ptaki nie stanowią zagrożenia dla ludzi
Nie należy się też obawiać dzikich ptaków. Te także nie chorują na koronawirusa, ani w żaden sposób nie rozprzestrzeniają patogenów. Jeśli na spacerze spotkasz zwierzę wymagające pomocy, możesz jej udzielić bez obaw. Po wszystkim wystarczy umyć ręce, gdy wrócisz do domu.
Wyrzucanie zwierząt na ulicę jest nieetyczne
Wyrzucanie zwierząt domowych na ulicę jest niehumanitarne. Zarówno psy, jak i koty przywiązują się do swoich właścicieli. Gdy trafiają na ulicę, nie tylko muszą sobie same radzić, walczyć o pożywienie, czystą wodę, ale też odbija się to niekorzystnie na ich psychice. Dlatego nie bądźmy bez serca i nie wyrzucajmy zwierząt.
Nie myj łap psu
Nie musimy też myć łap psom po każdym spacerze. W ten sposób naruszamy naturalną barierę hydrolipidową ich skóry, co grozi infekcjami i nadkażeniami. Pamiętajmy, by nie narażać zwierząt na niebezpieczeństwo, gdyż obecnie nikt nie udzieli nam pomocy w razie potrzeby w obawie przed koronawirusem.
Zabawy ze zwierzętami wzmacniają układ odpornościowy
Zabawy z psem, kotem czy papugą stymulują nasz system odpornościowy. Osoby, które od dziecka mają zwierzę w domu, rzadziej chorują, gdyż ich układ immunologiczny zdecydowanie lepiej radzi sobie z antygenami.
Zwierzęta cierpią z powodu głodu
Ze względu na epidemię koronawirusa cierpi branża turystyczna. W wielu krajach przejazd na słoniu czy wielbłądzie stanowi atrakcję turystyczną. Wraz z odpływem turystów opiekunowie zwierząt nie mają środków na ich wykarmienie. Grozi to śmiercią głodową tych zwierząt.