Istnieje fałszywe przekonanie, że na łyżworolkach śmigają jedynie młodzi ludzie, a w pewnym wieku „nie wypada” wręcz na nich jeździć. A przecież rolki to świetna zabawa!
Początki zabawy
Rok 1743, a może nieco wcześniej – na scenę pomniejszego teatru wjeżdża mężczyzna, który przyczepił sobie do butów kółka. Wywołuje salwy śmiechu swym dziwacznym wynalazkiem. Prawie dwadzieścia lat później łyżworolki wkraczają na salony Londynu: na bal maskowy przybywa Joseph Merlin, który postanowił w oryginalny sposób zareklamować swoje usługi jako wytwórca instrumentów. Wjeżdża na parkiet w butach na kółkach, grając na skrzypcach… i ląduje w olbrzymim lustrze, które zdobiło salę balową.
W ten spektakularny sposób zaczyna się historia jednego z najciekawszych wynalazków ludzkości. Od 1760 roku wielokrotnie modyfikowano liczbę kółek, ich ustawienie, wykorzystywano nowe materiały. W XIX wieku nastąpił podział na wrotki i łyżworolki właśnie.
(zdjęcie pochodzi z zasobów Wikipedii, www.en.wikipedia.org)
Różnią się one tym, że wrotki posiadają zazwyczaj dwa rzędy kółek, podczas gdy łyżworolki – jeden rząd, z kółkami ustawionymi w linii prostej. Pierwszy bar, w którym kelnerki poruszają się na wrotkach otwarto już w 1840 roku w Berlinie!
Od samego początku jazda na kółkach była domeną tak zwanego “lepszego towarzystwa”, a nawet stateczne matrony wybierały się na przejażdżki. Uważano, że kobieta poruszająca się w butach z kółkami jest pełna wdzięku i powabu.
Joanna Pastuszka-Roczek