Oczywiście, że rozmiar ma znaczenie! Sęk w tym, że nie w taki sposób, jak zdają się myśleć mężczyźni. Duże nie zawsze oznacza lepsze, małym nożem inaczej się kroi, niż dużym. Cała zabawa polega na tym, żeby nauczyć się korzystać z darów natury, jakie by one nie były.
Bardzo często zapomina się o jeszcze jednym rozmiarze – kobiecym. Ta kwestia jest bardzo często zbywana słowami, że przecież tam się wszystko rozciąga, kobiety nie muszą się przejmować. Owszem, ścianki pochwy są elastyczne, ale przecież nie w nieskończoność. W dodatku kobieca pojemność i wrażliwość zmieniają się w zależności od przebytych chorób, infekcji, podczas porodów.
Hinduska księga miłości, czyli Kamasutra, zwraca uwagę na ten aspekt, polecając kochankom o różnym stopniu dopasowania różne pozycje, w których oboje osiągną maksymalną satysfakcję. Partnerzy powinni zwracać uwagę na swoje rozmiary, interesować się nimi: jest to ważna część budowania intymności i czułości.
Kobiety, jak i mężczyźni, mogą być większe i mniejsze. Różnią się stopniem wytrenowania mięśni, budową miednicy. Utarło się bardzo krzywdzące przekonanie, że mężczyzna powinien być hojnie obdarzony, z kolei kobieta powinna być skromnych rozmiarów, by oboje czuli się zadowoleni. Tak naprawdę chodzi tu wyłącznie o zadowolenie mężczyzny, który może poświęcić mniej czasu na grę wstępną, by uzyskać efekt silnego nacisku na prącie.
Dopasowanie fizyczne
Najbardziej optymalne są połączenia adekwatne rozmiarowo – małe z małym, średnie ze średnim i duże z dużym. Nie jest to jednak rzecz, którą da się ocenić na oko (i całe szczęście). Najwięcej kłopotu sprawia paniom połączenie duży penis i mała pochwa – stosunki mogą być bolesne, nawet jeśli partner odznacza się dużą czułością.
Milena L.