Myślisz, że to jakiś głupi żart czy kolejny żywieniowy mit? Nic bardziej mylnego. Naukowcy dowodzą wprost, że to co jemy bezpośrednio przekłada się na nasz dobry nastrój i ogólne samopoczucie. Czekolada na szczęście, a kawa na pobudzenie? To tylko te najbardziej znane składniki, które zmieniają nasz humor.
Gama smaków = gama emocji
Zależności od tego co jemy, taki mamy nastrój. Niektóre pokarmy wywołują uczucia osłabienia, uspokojenia i zwolnienia motoryki organizmu, inne działają wręcz pobudzająco i rozdrażniająco. Nic nowego, że kawę pijemy na dzień dobry i warto sobie uświadomić, że nie dlatego, że picie kawy jest modne lub tak bardzo napój ten nam smakuje, tylko zwyczajnie dlatego, że pobudza organizm. Wszystko za sprawą kofeiny, która powoduje w mózgu takie same zmiany jak podobno niektóre środki antydepresyjne.
By się ożywić można też napić się coca coli, zwykłej herbaty albo zjeść kilka kostek czekolady. Wszędzie tam jest kofeina.
Warto wiedzieć, że występuje ona nawet w tabletkach przeciwbólowych oraz powszechnie w napojach energetyzujących. Trzeba pamiętać, że nie można mieszkać leków i pić dużych ilości tego typu napojów, bo może się to skończyć wysokimi skokami ciśnienia, kołataniem serca itp. To uwaga cenna zwłaszcza dla osób cierpiących na arytmię serca. Stąd też ludzie tak chętnie piją wspólnie herbatę i kawę – nie tylko z przyczyn obyczajowo kulturowych, to głównie organizm się ich dopomina, bo to recepta na miły i żywiołowy nastrój.
Czekolada, słodka dawka szczęścia
Jest dosłownie jak napisano w powyższym tytule. Słodkości, głównie czekolada, zawierają nie tylko ilości pobudzającej kofeiny, ale też powodują zwiększone ilości cukru we krwi. Zawierają też spore ilości tryptofanu, a to skutecznie podnosi poziom serotoniny i endorfin – hormonów szczęścia. W czekoladzie zawarta jest też fenyloetyloamina, odpowiedzialna za działanie na obszary mózgu wywołując radosne uczucia.
Anna Konopka