Bardzo często na etykietach pojawiają się tajemnicze symbole, zaczynające się od dużej litery E. Krążą o nich przeróżne plotki, mniej lub bardziej prawdziwe. Jak to jest ze szkodliwością E dodatków?
Podstawowymi grupami dodatków E są: barwniki, konserwanty, przeciwutleniacze i regulatory kwasowości, zagęszczacze, regulatory pH i spulchniacze, wzmacniacze smaku i zapachu oraz tak zwane różne, czyli na przykład sztuczne środki słodzące, rozpuszczalniki, gazy do pakowania czy syntetyczne glazury.
Czy dodatki E są szkodliwe?
Jak już wspominałam na wstępie, sam składnik nie może być szkodliwy, gdyż został gruntownie przebadany przez komisje europejskie. Jednak oczywistym jest, że produkt zawierający dużo E dodatków będzie bardziej sztuczny, wyprodukowany tańszym kosztem i w konsekwencji trudniej przyswajalny przez nasz organizm, który może nie wiedzieć, jak go rozłożyć.
Sztuczne barwniki mogą wywoływać alergie (dlatego lepiej unikać E 110-199). Dla naszego zdrowia lepiej też odpuścić sobie produkty z grupy E 220-227, gdyż są to konserwanty zawierające tlenki siarki.
Pojedynczo nie stanowią zagrożenia, jednak ich większa ilość może spowodować poważne problemy trawienne ze względu na nieprzyswajalne ilości siarki w naszym organizmie.
Joanna Pastuszka-Roczek
