londynskie-kawiarnie

Pierwszą londyńską kawiarnię założył Ormianin i służący Pasqua Rosee. Było to już w 1652 roku. W jaki sposób obcokrajowiec, a do tego służący, zdołał otworzyć kawiarnię w Londynie? Cóż, z całą pewnością przeszedł długą drogę.

 

Londyn był jednym z pierwszych miast europejskich, w których kawiarnie spotkały się z tak olbrzymią popularnością. Poniekąd jest to zasługa polityki. Gdy kawa zadomowiała się w Anglii, znajdowała się ona w krótkim okresie rządów Olivera Cromwella, które nastąpiły po egzekucji króla Karola I. Purytańskie zasady, według których żył Oliver Cromwell i których przestrzegania oczywiście wymagał od swoich popleczników, wykluczały picie alkoholu. Na ratunek przyszła szczęśliwie kawa, którą w środowisku Lorda Protektora pijano z wielkim upodobaniem.

Oliver Cromwell zmarł na malarię w 1658 roku, po zaledwie pięciu latach rządów. Stanowisko Lorda Protektora objął jego syn, Richard, ale utrzymał się na nim przez zaledwie dziewięć miesięcy. Następnie władzę nad krajem dzierżyła Rada Stanu, ale też tylko przez rok – do czasu, gdy Karol II założył królewską koronę. Przy wszystkich tych przemianach politycznych i społecznych nie ma się co dziwić, że Londyńczycy mieli o czym rozmawiać. Poplecznicy Lorda Protektora i zwolennicy przywrócenia monarchii trwali w stanie intensywnej wojny na intrygi, spiski i plotki mające zdyskredytować przeciwników. A jakie może być lepsze miejsce do spiskowania i knucia niż kawiarnia? Początek bardziej stabilnych rządów Karola II nie zmienił sytuacji.

Król musiał zdawać sobie z tego sprawę – po części dzięki kawiarnianym spiskom siedział na tronie, znał zatem ich siłę – i próbował zdyskredytować kawiarnie jako wylęgarnię plotek i spisków wymierzonych przeciwko jego królewskiej mości. Nie udało mu się jednak odciągnąć ludzi od kawy.

Agnieszka Kąkol