Markowe ubrania, drogie kosmetyki, podróże, a może po prostu dodatkowa kasa do codziennego budżetu? Seks za sponsoring to dziś powszechne zjawisko. Co więcej, nie brakuje też poszukujących sponsora, jak i samych sponsorów – kobiet i mężczyzn. Na czym polega sponsoring, kto szuka sponsorów i kim jest sponsor? Tego dowiesz się z poniższego tekstu.
Umilę ci czas za… tysiąc złotych. Uniwerystytutki
Prostytucja w białych rękawiczkach, seks bez zobowiązań i miłości czy przyjemny układ biznesowy – za każdym razem chodzi o sponsoring, czyli seks za sowite wynagrodzenie dla usługodawcy. Taka wymiana jest dość prosta, choć obwarowana twardymi regułami: ekskluzywny seks za ekskluzywną kasę.
Wśród osób, które próbują sił w tym niezwykle dochodowym biznesie są najczęściej studentki, które nie zamierzają marnować walorów swojej urody. Często są to osoby, którym stosunkowo łatwo zdobyte fundusze otworzą drogę na wymarzone studia czy realizowanie innych celów życiowych. Innym razem to zwyczajnie dobry pomysł na zdobycie dodatkowych pieniędzy, które staną się przepustką do życia na wysokim standardzie. Dobre buty, markowe perfumy i egzotyczne podróże kosztują wszak niemało.
Sponsoring jako zjawisko masowe dorobił się także osobnego określenia, autorstwa prof. Jacka Kurzępy, socjologa ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Owa uniwersytucja zgodnie z jego badaniami jest współcześnie sposobem na dorobienie dla jednej piątej polskich studentek.
Sponsor: szukam luksusowej wersji prostytutki
Wystarczy wpisać hasło w wyszukiwarkę, by bez kłopotu przebierać w propozycjach sponsoringu. Co ciekawe nie brakuje ogłoszeń zarówno osób szukających sponsora jak i łowców luksusowych dam do towarzystwa.
Sprawa wygląda prosto. Dla przykładu Robson, który ogłasza się na jednym z portali wylicza, że lubi seks tradycyjny, oralny oraz chętnie zabawi się w eksperymenty z seksem. Miłosne figle z nim mogą się zdarzyć już nawet na pierwszym spotkaniu. Dla jasności – Robson jest właścicielem kilku firm i podobno jest miłym facetem. Jego wymagania? To oferta nie dla każdego.
Anna Konopka